Bardzo szybko zleciało ostatnie dziewięć miesięcy dla wszystkich kibiców szczypiorniaka w Ostrowie Wielkopolskim. 3 września 2022 roku biało-czerwoni cieszyli się z premierowego zwycięstwa w PGNiG Superlidze, żeby już w najbliższą sobotę spiąć klamrą debiutancki sezon w elicie. Sezon na duży plus. Arged KPR Ostrovia z pewnością jest jednym z pozytywnych zaskoczeń rozgrywek. – Bardzo szybko to minęło. Na pewno cieszymy się z tego co udało się osiągnąć. Zrealizowaliśmy nasz przedsezonowy cel. Zapewniliśmy sobie utrzymanie kilka serii przed końcem sezonu, nie musieliśmy drżeć do samego końca o wynik. Myślę, że zadowoleni mogą być także nasi kibice, bo to było coś nowego dla tego miasta i kibiców, ale mam też wrażenie, że wnieśliśmy coś nowego do Superligi – mówi trener Arged KPR – Maciej Nowakowski. Ostrowianie przed ostatnim weekendem rozgrywek zajmuje dziewiąte miejsce z przewagą 6 punktów nad dziesiątą Energą MKS Kalisz. Do ósmego MMTS-u tracą trzy „oczka”, jednak dwie przegrane z kwidzynianami sprawiają, że biało-czerwoni nie mają już szans na przeskoczenie zespołu prowadzonego przez Bartłomieja Jaszkę.

W sobotę do 3MK Areny Ostrów przyjedzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Drużyna z dwunastego miejsca, która z wielkim zainteresowaniem będzie przyglądać się dzisiejszemu starciu Zagłębia Lubin z Górnikiem. To ono zdecyduje, czy zespół prowadzony przez Bartosz Jureckiego uniknie gry w barażu o utrzymanie. – Dla nich najważniejszy mecz rozegra się w piątek, kiedy Zagłębie Lubin będzie podejmować Górnik Zabrze. To wyjaśni ich miejsce w tabeli na koniec sezonu i pewnie ukształtuje humory z jakimi do nas przyjadą – wyjaśnia skrzydłowy Arged KPR Ostrovia – Artur Klopsteg.

Jeśli Zagłębie przegra domowy mecz z Górnikiem to właśnie Miedziowi będą walczyć w barażu. W przypadku wygranej, Piotrkowianin zagra w Ostrowie z nożem na gardle. Wtedy tylko zwycięstwo za trzy punkty w Arenie da spokojne utrzymanie. Ostrovia jednak nie chce oddawać punktów za darmo i po raz drugi w sezonie pokazać swoją wyższość. – Mecz w Piotrkowie Trybunalskim nie był dla nas łatwy. Graliśmy tam bez Łukasza Gieraka, oni byli osłabieni brakiem Piotrka Jędraszczyka. Słabo zaczęliśmy to spotkanie, pierwsza połowa nie wyglądała za dobrze w naszym wykonaniu. Drugą zaczęliśmy od mocnego uderzenia, uzyskaliśmy przewagę, której nie oddaliśmy do samego końca. Piotrkowianin w I rundzie grał nieco poniżej swoich możliwości, w drugiej wygląda to już lepiej, ale pewnie tak jak my – oni także będą chcieli zakończyć sezon zwycięstwem – mówi obrotowy Ostrovii Filip Wadowski.

Ostrowianom przyświeca jeden cel – zakończyć sezon w podobnym stylu jak go zaczęli, czyli z przytupem, żeby dać sporo frajdy swoim kibicom. To właśnie atmosfera w 3MK Arenie robiła największe wrażenie na wszystkich drużynach przyjezdnych. – Chcielibyśmy, żeby Arena wypełniła się do ostatniego miejsca. Zdajemy sobie sprawę, że jest taki a nie inny moment sezonu. Coraz ładniejsza pogoda na pewno nie zachęca do spędzania czasu w obiektach sportowych. Klub jednak przygotowuje wiele atrakcji dla kibiców przed meczem, w trakcie, a także po. Tym ostatnim meczem będziemy chcieli podziękować naszym fanom za wsparcie w ostatnich kilku miesiącach, bo to było coś fantastycznego. Jest to ostatni mecz tego sezonu, na następny będziemy musieli czekać do września – dodaje Maciej Nowakowski.

Arged KPR Ostrovia spotkanie z Piotrkowianinem chce okazać wdzięczność wszystkim, którzy tworzyli najwyższą frekwencję w PGNiG Superlidze . Od godz. 14 przed 3MK Areną Ostrów rozpocznie się rodzinny piknik z Ostrovią, tą handballową i piłkarską. Będą kiełbaski, grochówka, foodtrucki i atrakcje dla dzieci. Od 17 wielki sportowe emocje.