Z meczowego maratonu, w którym puławianie mieli uczestniczyć (7 meczów w 21 dni) dwa spotkania zostały przełożone na inny termin – Z Orlen Wisłą Płock oraz Łomżą Vive Kielce. Dzięki temu zawodnicy Azotów-Puławy mają możliwość regeneracji po ostatnim starciu z Zagłębiem Lubin oraz dłuższego przygotowania się do kolejnego spotkania w ramach rozgrywek PGNiG Superligi. Przez kolejne przekładane spotkania szczypiorniści wypadają jednak z rytmu meczowego, który dla sportowca jest szalenie istotnym elementem.

Lepiej jednak grać te mecze, być w rytmie meczowym. Przez to, że nie gramy, to wybijamy się z tego rytmu, treningi wyglądają inaczej, ale musimy brać to, co jest. Zostało nam do końca grudnia trzy lub cztery mecze i musimy się nastawić na zwycięstwo w każdym z nich – powiedział rozgrywający Azotów-Puławy, Paweł Podsiadło.

Innego zdania jest natomiast nowy nabytek puławian, Andraz Vlekavrh, dla którego przełożony mecz z Łomżą Vive Kielce jest okazją do lepszego zgrania się z kolegami z drużyny podczas treningów.

Dla mnie to nawet lepiej, że mecz z Kielcami został przełożony. Dzięki temu odbyły się dwa treningi więcej, podczas których mogłem lepiej zgrać się z chłopakami. Myślę, że teraz z Kaliszem nasze zgranie będzie lepiej wyglądało. Więcej jednostek treningowych, więcej taktyki na pewno będzie procentowało dla mnie, dla trenera i dla całej drużyny – przyznał Andraz Velkavrh.

Kolejnym rywalem podopiecznych Larsa Walthera będzie Energa MKS Kalisz. To będzie trzecie podejście do wyjazdowego meczu z Kaliszem – mamy nadzieję, że tym razem już nic nie stanie na przeszkodzie i odbędzie się zgodnie z planem. Zawodnicy Tomasza Strząbały bardzo dobrze radzą sobie w trwającym sezonie. Drużyna zajmuje obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli, a na koncie ma sześć zwycięstw na osiem rozegranych spotkań. Kaliszanie pokonali m.in. Górnika Zabrze, czy Sandrę Spa Pogoń Szczecin. Co prawda wszystkie trzy ostatnie mecze zakończyły się jedno- lub dwubramkową przewagą, nie zmienia to jednak faktu, że rywal będzie groźny.

Do Kalisza jedziemy po trzy punkty i mam nadzieję, że zagramy tam bardzo dobry mecz. Na pewno Kalisz ma swoją dobrą jakość. Sporo zmian zaszło w tym zespole i w tym sezonie widać po ich meczach, że są mocni. Co prawda wygrywają spotkania jedną, dwoma bramkami, ale to nie ma żadnego znaczenia, ważne, że zdobywają punkty i się budują. Ten wyjazd będzie ciężki i będziemy musieli pokazać się z jak najlepszej strony – dodał Paweł Podsiadło.

Co jest najmocniejszą stroną zespołu z Kalisza?

Uważam, że najmocniejszą stroną Energi MKS-u Kalisz jest obrona. Mateusz Kus wrócił zza granicy i widziałem parę meczów, w których fajnie dyrygował obroną. Bramka także jest mocna, więc musimy się postarać w ataku – zakończył popularny Podsi.

Spotkanie z Energą MKS Kalisz zaplanowano na środę, 2 grudnia. Pierwszy gwizdek w Arenie Kalisz rozbrzmi punktualnie o 17:00. Transmisję meczu przeprowadzi serwis emocje.tv.