Azoty-Puławy w sobotę na własnym parkiecie zagrają z drużyną z Tarnowa. Przypomnijmy, że puławianie mierzyli się z Grupą Azoty SPR Tarnów w inauguracyjnym meczu sezonu 2020/2021 PGNiG Superligi. Sponsorskie derby wyrównane były wówczas tylko przez kwadrans. Później dominacja puławian nie podlegała dyskusji. Podopieczni Larsa Walthera pewnie zwyciężyli różnicą dwunastu trafień.

Zespół z Tarnowa przyjedzie do Puław jako półfinalista PGNiG Pucharu Polski. Kilka dni temu tarnowianie wyeliminowali Torus Wybrzeże Gdańsk po remisie w regulaminowym czasie gry i wygranych rzutach karnych. Wcześniej natomiast przegrali sparingowe spotkanie z pierwszoligową Padwą Zamość. Jak widać po wynikach, mecz meczowi nierówny.

Grupa Azoty SPR Tarnów zajmuje obecnie jedenaste miejsce w ligowej tabeli z dwunastoma punktami na koncie. Faworytem sobotniego starcia w PGNiG Superlidze niewątpliwie będą gospodarze, ale na pewno nie oznacza to, że już przed rozpoczęciem meczu będą mogli dopisać do swojego dorobku punktowego kolejne trzy oczka.

Żadnego meczu nie lekceważymy. Nieważne, czy przeciwnik jest na pierwszym czy drugim miejscu w tabeli. Każda drużyna przyjeżdżając do nas chce wygrać i nie ma takiej, która odda nam mecz za free. Przyjeżdżają do naszej hali, do naszego domu i będą chcieli nam pokazać, że są lepsi. Tym bardziej chcemy ich pokonać i to jak największą ilością bramek. Bardzo mocno skupimy na tym pojedynku, bo trzeba zdobyć punkty i wspinać się wyżej w ligowej tabeli – mówi skrzydłowy Azotów-Puławy, Piotr Jarosiewicz.

W drużynie z Tarnowa gra najlepszy strzelec PGNiG Superligi, Rennosuke Tokuda. Zawodnik ten jest wyraźnym liderem zespołu prowadzonego przez Patrika Liljestranda i to w większości na nim skupia się cała uwaga, ale nie można zapominać o reszcie graczy, którzy także prezentują wysoki poziom sportowy.

Musimy skupić się na całej drużynie, nie tylko na Tokudzie, który faktycznie może być liderem tej ekipy. Gra na prawym rozegraniu, jest dynamiczny, bardzo szybki, więc będziemy musieli na niego bardzo uważać. Moim zdaniem jednak ważna jest cała drużyna, nie tylko jeden zawodnik. Jeden gracz może tak naprawdę w tym meczu nie rzucać, ale napędzać cały zespół, a inni zawodnicy będą zdobywać bramki – podkreśla popularny Jaro.

Dla skrzydłowego Azotów-Puławy sobotnie starcie z Grupą Azoty SPR Tarnów może przywoływać niemiłe wspomnienia związane z inauguracją sezonu w Tarnowie. Podczas wrześniowego pojedynku Piotr Jarosiewicz nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z treningów i meczów na kilka miesięcy. W przedsezonowych meczach kontrolnych i turniejach lewoskrzydłowy prezentował wysoką formę i był jednym z najskuteczniejszych graczy Azotów-Puławy.

Sezon przygotowawczy był bardzo fajny, czułem się bardzo dobrze przygotowany, ale już w pierwszy mecz okazał się dla mnie pechowy. W dwudziestej minucie spotkania złamałem piątą kość śródstopia. Teraz nie czuję się tak jak w sezonie przygotowawczym, ale z każdym kolejnym treningiem w hali i siłowni, każdym kolejnym meczem wygląda to lepiej i chcę pokazać trenerowi, że może na mnie liczyć – zakończył Piotr Jarosiewicz.

Mecz 14. serii PGNiG Superligi pomiędzy Azotami-Puławy a Grupą Azoty SPR Tarnów odbędzie się w sobotę w hali Miejskiego Ośrodku Sportu i Rekreacji w Puławach. Transmisja w serwisie emocje.tv. Początek spotkania o godz. 19:00.