Pozostaje tylko pytanie, który zespół zaśpiewa hymn zwycięstwa, gdy upłynie 60 minut regulaminowego czasu gry. Podopieczni trenera Krzysztofa Kisiela ostatni swój mecz rozegrali 11 października z Górnikiem Zabrze. Nie mogą zaliczyć tego starcia do udanych, ponieważ brązowi medaliści poprzednich rozgrywek wygrali wysoko 38 do 21. W rolę trenera musiał przymusowo wcielić się Damian Wleklak, ponieważ stan zdrowia wykluczył udział pierwszego szkoleniowca drużyny.

– Pomimo tej pierwszej połowy, w drugiej zagraliśmy bardzo źle – przyznawał po spotkaniu Menedżer Torus Wybrzeża. – I praktycznie oddaliśmy mecz bez walki. Biorę odpowiedzialność za to, co się stało, ale to nie oznacza, że nie będziemy walczyć dalej. […] Nie do końca mogłem pomóc mojemu zespołowi i byłem w pewnym momencie bezradny, nie wiedziałem, jak mogę pobudzić zespół, żebyśmy wrócili jeszcze do meczu. […] Na pewno zrobimy wszystko, aby ta sytuacja się nie powtórzyła.

Potem nastąpiło to, co w ogromnym stopniu wpływa dzisiaj na każdą sferę życia. W drużynie zdiagnozowano po przeprowadzeniu testów koronawirusa i wszyscy gracze trafili na kwarantannę i izolację. W tym okresie trenowali w swoich domach, a od poniedziałku (26 października) stopniowo zaczęli wracać do treningów w hali.

– W czasie dziesięciodniowej kwarantanny zawodnicy wykonywali ćwiczenia w domu według ułożonego pod nich planu. Ćwiczenia nie oddają w pełni zajęć w hali oraz na siłowni, ale każdy ruch i mobilizacja mięśni oraz stawów będzie pomocna w szybszym powrocie do normalnych zajęć – wyjaśniał trener Torus Wybrzeża.

W rywalizacji z Gwardią nie wystąpią wszyscy szczypiorniści, na których w poprzednich meczach stawiał Krzysztof Kisiel, jednak pomimo wielu znaków zapytania, wciąż na parkiecie jest wiele do ugrania:

– Zawodnicy Gwardii są przede wszystkim w rytmie meczowym. W październiku zagrali dwa mecze: 17.10 z Łomżą Vive, w którym dość wysoko ulegli oraz całkiem niedawno (24.10) z Pogonią Szczecin. Tym meczem potwierdzili, że są w dobrej formie fizycznej. My niestety jesteśmy w sytuacji, w której ciężko jest tak naprawdę określić, jak będziemy wyglądali pod względem fizycznym. Dużo zawodników dopiero co wróciła do cięższych treningów, mając do dyspozycji tylko ćwiczenia we własnych domach. Gwardia tak jak my, mocno stawia na młodzież i dzisiaj przynosi im to owoce w postaci wysokiej dyspozycji takich graczy jak Patryk Mauer, Szymon Działakiewicz, Maciej Zarzycki czy Mateusz Morawski. Nie poddamy się bez walki, ale wiemy, z jak trudnym przeciwnikiem przyjdzie nam się mierzyć – eksplikował Krzysztof Kisiel.

Opolanie jak do tej pory zagrali 5 meczów. Trzy razy zdobywali komplet punktów, natomiast dwukrotnie schodzili pokonani w starciach z potentatami ligi: Azotami Puławy oraz Łomżą Vive Kielce. Zespół Rafała Kuptela spotkanie z Wybrzeżem miał zaplanowane pierwotnie na końcówkę listopada, jednak udało się przełożyć datę 11. Kolejki oraz zmienić miejsce jej rozgrywania (na Gdańsk).

Oczy gdańskiej obrony powinny być skierowane zwłaszcza na lidera klasyfikacji rzucających, czyli Patryka Mauera, który jak do tej pory trafił do siatki rywali aż 33 razy, zachowując przy tym niesamowitą skuteczność na poziomie niemalże 87%! Znakomite wsparcie ma w osobach Zarzyckiego, Morawskiego oraz doświadczonych Adama Malchera, Mateusza Jankowskiego czy Przemysława Zadury. Ostatnie 6 meczów pomiędzy obiema ekipami kończyło się z korzyścią dla Gwardzistów, jednak – pomimo braku kibiców – w Gdańsku zawsze mecze były dużo bardziej wyrównane, dlatego fani, którzy zasiądą przed telewizorami, mogą spodziewać się sporych emocji.