W meczu 19. serii PGNiG Superligi drużyna Łomża Vive Kielce pokonała Azoty-Puławy 41:26.  W przerwie spotkania przed całą publicznością zgromadzoną w Hali Legionów pogratulowaliśmy ekipie Aleksandra Litowskiego i Pawła Grecaka zdobycia Mistrzostwa Polski Juniorów. 

Łomża Vive Kielce – Azoty-Puławy 41:26 (19:13)

Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wolff – Vujović, Sanchez-Migallon, Olejniczak, Sićko, Karačić, Kulesh, Moryto, D. Dujshebaev, Thrastarson, Surgiel, Karalek, Nahi

Azoty-Puławy: Zembrzycki, Borucki – Akimenko, Zivkovic, Łangowski, Podsiadło, Bachko, Przybylski, Jurecki, Burzak, Dawydzik, Kowalczyk, Gumiński, Fedeńczak, Jarosiewicz, Konieczny

Pierwsza siódemka: Kornecki – Moryto, Vujović, Karalek, Karačić, Kulesh, Nahi

Na takie mecze, jak ten, nie trzeba się dodatkowo motywować! Dzisiejszego popołudnia w Hali Legionów drużyna Łomża Vive Kielce podjęła trzecią siłę ligi na czele z kapitanem (i byłym kapitanem Mistrzów Polski) Michałem Jureckim. Przeciwko rywalom trener Talant Dujshebaev wystawił obronę 5-1 z wysuniętym na „jedynce” Dylanem Nahi, próbując maksymalnie utrudniać prowadzenie gry trójce rozgrywających: Rafałowi Przybylskiemu, Aliaksandrowi Bachko i Michałowi Jureckiemu właśnie. Szło to średnio, bo właśnie Bachko i Przybylski byli głównymi zdobywcami bramek w pierwszych kilku minutach spotkania. Dla kielczan natomiast do dziesiątej minuty trafiał jedyne Artsem Karalek. W tym momencie dołączył do niego Uladzislau Kulesh, a na tablicy wyników pojawił się remis 5:5.

Wsparcie Vlada było chwilowo jednorazowe, bo po jego rzucie pałeczkę znów przejął Karalek (po kwadransie gry miał na koncie 6 trafień w siedmiu próbach), a po stronie gości przebudził się Michał Jurecki, który w krótkim czasie dwukrotnie pokonał Mateusza Korneckiego. W siedemnastej minucie rezultat wynosił 8:8. Vlad postanowił jeszcze kilka razy wspomóc naszego obrotowego, a następnie przekazał tę rolę Arkadiuszowi Moryto, który czasem z kontry, czasem z zabiegnięcia na koło, trafiał między słupki Mateusza Zembrzyckiego.

Po bardzo wyrównanym początku zaczęliśmy odjeżdżać rywalom. „Arczi” jakby miał mało popisów w ataku na trzy minuty przed przerwą postanowił ośmieszyć rozgrywających Azotów-Puławy z łatwością dziecka przechwytując piłkę, którą podał do kontry Danielowi Dujshebaevowi, a ten zdobył kolejną bramkę. Prowadziliśmy 17:11. Tego było za wiele dla szkoleniowca Roberta Lisa, który poprosił o czas. Jego podopieczni w ciągu zaledwie pięciu minut stracili sześć goli. Końcówka należała ponownie do Vlada Kulesha, który mając do dyspozycji niecałe trzy sekundy, zdobył ostatnią bramkę pierwszej części gry z rzutu wolnego, ustalając jej wynik na 19:13.

W przerwie, przed publicznością zgromadzoną w Hali Legionów pogratulowaliśmy naszym juniorom – podopiecznym Aleksandra Litowskiego i Pawła Grecaka – zdobycia Mistrzostwa Polski 2022. Przy muzyce „We are the champions” młodzi zawodnicy odebrali gratulacje od przedstawicieli zarządu KS Vive Kielce, Prezesa Mariana Urbana i Wiceprezesa Tadeusza Dziedzica, niegrających dziś zawodników Alexa Dujshebaeva, Damiana Domagały i Nicolasa Tournata oraz wszystkich kibiców. Więcej o turnieju finałowym można przeczytać TUTAJ.

Na drugą połowę w bramce zameldował się Andreas Wolff. Bramkarz zaznaczył swoją obecnośc na parkiecie kilkoma efektywnymi (i efektownymi!) paradami, zniechęcając zawodników Azotów Puławy. Przewaga z pierwszej części gry utrzymywała się, a nawet delikatnie powiększała – po kwadransie prowadziliśmy 28:19.

Pod nieobecność kontuzjowanego Nicolasa Tournata (stłuczone żebra w meczu z Veszprem) Artsem Karalek wcale nie wyglądał na zmęczonego, W ataku grał niemal nieprzerwanie, do obrony zaczął go zmieniać Daniel Dujshebaev. Ze zdobyczą bramkową ścigał go Arek Moryto, ale ostatecznie zabrakło mu do obrotowego dwóch trafień – Karalek zakończył z jedenastoma trafieniami na koncie (i to on został MVP spotkania), a Moryto z dziewięcioma. Drużyna Łomża Vive Kielce wygrała z Azotami-Puławy 41:26. Teraz przed nami przerwa na zgrupowania reprezentacji narodowych, a do Hali Legionów wrócimy 30 marca, na półfinałowe starcie Pucharu Polski z Energą MKS Kalisz.