Trudno o większego pecha niż ten, który ostatnio prześladuje drużynę Grupy Azoty SPR Tarnów. Końcówki spotkań to prawdziwa zmora tarnowian. Czy w meczu z Piotrkowianinem Piotrkowem Trybunalskim ich losy w końcu się odwrócą?

Nie da się ukryć rozczarowania, które po ostatnich przegranych meczach towarzyszy zarówno zawodnikom i pracownikom klubu, jak i kibicom Grupy Azoty SPR Tarnów. Punkty tracone w ostatnich minutach meczu są drużynie bardzo potrzebne. W niedzielnym domowym spotkaniu z MKS Piotrkowianinem tarnowianie będą walczyć o to, by poprawić swoją sytuację w tabeli przed zbliżającym się końcem rundy jesiennej PGNiG Superligi.

Niedzielnemu rywalowi tarnowian również przydadzą się punkty. Po raz kolejny zatem szykuje się zacięta walka o zwycięstwo. Klub z Piotrkowa Trybunalskiego ma po swojej stronie rewelacyjnie spisującego się w listopadzie bramkarza Artura Kota oraz rzucającego bramkę za bramką Marcina Matyjasika. Podopieczni Bartosza Jureckiego w ubiegłym miesiącu odnieśli 2 zwycięstwa, a ich ostatnia porażka z Górnikiem Zabrze mogła być tylko niewinną wpadką dla pozostających w świetnej dyspozycji zawodników.

Jedno jest pewne – w niedzielę nie zabraknie emocji, a drużyna Grupy Azoty SPR Tarnów zrobi wszystko, by tym razem po meczu móc świętować zwycięstwo. Pomimo słabszego okresu i serii niezwykle pechowych porażek należy pamiętać, że przed nami jeszcze runda rewanżowa, w której wszystko może się wydarzyć. Sport rządzi się swoimi prawami i właśnie za tą nieprzewidywalność go kochamy.

Natalia Fronk