– Traktuję przyjazd do Gdańska jako okazję do pokazania się w zupełnie nowym otoczeniu. Chcę przekonać do siebie sztab szkoleniowy i pomóc drużynie w rywalizacji w polskiej lidze, jeśli będę miał taką okazję. Mam za sobą kilka sezonów w Europie, głównie na Półwyspie Iberyjskim, jednak ogólna sytuacja na świecie spowodowana koronawirusem zahamowała moją karierę i mój ponowny przyjazd na Stary Kontynent, gdzie miałem podpisać kontrakt. Dlatego tym bardziej się cieszę, że pojawiła się propozycja z Polski, gdzie piła ręczna ma ogromne tradycje, i gdzie grają szczypiorniści na najwyższym poziomie – powiedział Santiago po przybyciu do Gdańska.

Kolumbijczyk urodził się w Medellin, ma 23 lata, mierzy 193 cm i waży 94 kg. Ma w swoim sportowym „cv” występy w lidze portugalskiej, m.in. w ADA Maia/ISMAI czy Sportingu da Horta, Jest również reprezentantem swojego kraju, dla którego zagrał 12 razy.

– Zawodnik wykazał się wielką determinacją i chęcią pokazania się w naszym klubie. Był gotowy przyjechać na testy i wykazał wielką inicjatywę, co nas bardzo cieszy, bo to pokazuje, że jesteśmy klubem, w którym chcą grać zawodnicy. Pomimo ciężkiej i długiej podróży od razu chciał pokazać się w treningu przed sztabem szkoleniowym. Sytuacja z koronawirusem dla kilku graczy okazała się wielką przeszkodą w kontynuowaniu karier, dlatego na rynku wolnych graczy zostało trochę nazwisk. Decyzja dotycząca przyszłości Santiago jest po stronie sztabu szkoleniowego. Jeżeli uznają, że przyda się drużynie, podpiszemy kontrakt – powiedział Damian Wleklak.

Możliwość obejrzenia zawodnika mieli już szkoleniowcy Wybrzeża:

– Santiago odbył już jedną jednostkę treningową, kolejne przed nami. Nie mamy za dużo czasu, żeby go zgłosić, ale wspólnie z Mariuszem Jurkiewiczem pokażemy kilka ćwiczeń i zagrywek, zobaczymy jak zawodnik sobie w nich radzi i zadecydujemy. Po pierwszym treningu jest kilka elementów, w których wygląda naprawdę korzystnie – powiedział trener Krzysztof Kisiel.

Kolumbijczyk miał pojawić się w Gdańsku już dużo wcześniej, jednak sytuacja związana z pandemią i zmieniające się restrykcje, uniemożliwiły szybsze uzyskanie pozwolenia na przyjazd do Polski.

– Bardzo dziękuję klubowi za zaangażowanie w mój przyjazd i organizację wszystkich dokumentów. Teraz piłka jest tylko po mojej stronie i chcę wykorzystać tą szansę, że tutaj jestem – dodał testowany zawodnik.

Po testach zapadnie decyzja, czy szczypiornista podpisze kontrakt z Torus Wybrzeżem i jak długo będzie on obowiązywał.