Wynik spotkania w 2. minucie meczu otworzył Paweł Paterek. Szybko odpowiedział Wojciech Dadej. Gra była bardzo zacięta i wyrównana, jednak w 8. minucie po kontrataku wykończonym przed Shuichiego Yoshidę tarnowianom udało się wyjść na pierwsze w tym meczu dwubramkowe prowadzenie [4:2]. 

Przez kolejne minuty drużyny wymieniały się ciosami, a po kwadransie gry różnica bramek nadal wynosiła 2 na korzyść drużyny gospodarzy [7:5]. Tarnowianie kilkukrotnie mieli szansę na powiększenie swojej przewagi, jednak w bramce głogowian świetnie spisywał się Anton Dereviankin. Ta sztuka udała się dopiero Ajdinowi Zahirovićowi w 22. minucie meczu – mieliśmy 9:6.

Pewności siebie dodawał tarnowianom dobrze radzący sobie między słupkami w pierwszej części spotkania Casper Liljestrand. Dzięki jego interwencjom „Jaskółkom” udało się powiększyć przewagę do 5 bramek różnicy [11:6].  Podopieczni trenera Liljestranda utrzymali pięciobramkowe prowadzenie do końca pierwszej połowy, która zakończył się rezultatem 14:9.

Po zmianie stron tarnowianom udało się podwyższyć prowadzenie do 16:10 po rzucie Dadeja z 7. metra. Niewiele zmieniało się aż do 38. minuty, kiedy głogowianie po raz pierwszy w tym spotkaniu zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do wyniku 18:14…

Na 20 minut przed końcem spotkania było już 18:15, a o czas dla swojego zespołu poprosił Patrik Liljestrand. 3 minuty później goście zbliżyli się już na niebezpieczną dla tarnowian różnicę 2 bramek [19:16]. Nasz szczęście dla gospodarzy, karę 2 minut otrzymał Bartosz Skiba, a gra w przewadze dla tarnowian mogła być w tym momencie bardzo cenna.

Gospodarze nie wykorzystali gry w przewadze, a Wojciechowi Matuszczakowi udało się rzucić bramkę kontaktową [19:20]. Na 8 minut przed końcem po rzucie Paterka głogowianom udało się doprowadzić do remisu, a chwilę później prowadzili już jedną bramką różnicy. Gra po stronie tarnowian zupełnie się nie układała – 2 minuty kary otrzymał Mateusz Wojdan, a rzutu karnego nie wykorzystał Łukasz Kużdeba.

3 minuty przed końcem ponownie mieliśmy remis [22:22], a emocje w tarnowskiej Arenie Jaskółka sięgały zenitu. 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem na tablicy wyników nadal wyświetlał się remis, a w posiadaniu piłki byli głogowianie. Bramkę udało się rzucić Matuszakowi. O czas poprosił jeszcze trener drużyny gospodarzy.

10 sekund przed końcem meczu bramkę zdobył Minotskyi, a o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami tym razem poprosił Witalij Nat. Wskazówki przekazane przez trenera okazały się pomocne – w ostatniej sekundzie meczu rzut oddał Tomasz Klinger i to goście mogli cieszyć się z wywalczonego zwycięstwa.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Chrobry Głogów 24:25 [14:9]

Unia: Liljestrand, Hołda – Dadej 7, Minotskyi 6, Bushkou 5, Kużdeba 3, Zahirović 1, Wojdan 1, Yoshida 1, Sanek, Pinda, Kowalik, Sikora, Matsuura, Kniazeu, Kaźmierczak

Chrobry: Dereviankin, Stachera – Paterek 5, Jamioł 5, Grabowski 4, Klinger 4, Matuszak 3 Orpik 2, Skiba 1, Strycz 1, Ortezov, Warmijak, Krzywicki, Tilte, Kosznik.