Historia zatoczyła koło! Już 27 sierpnia w Hali Pogoń rozegrany zostanie mecz eliminacji Ligi Europejskiej pomiędzy Górnikiem Zabrze a GC Amiticią Zurych. W składzie przyjezdnych zauważyć można doskonale znane w Zabrzu nazwiska. Mowa oczywiście o Iso Sluijtersie, który w Zabrzu grał przez pięć sezonów. Znajomo jednak brzmi także nazwisko Paula Bara, bramkarza szwajcarskiego zespołu. Okazuje się, że jest to syn Piotra, który w 1989 roku w barwach Pogoni Zabrze zdobył mistrzostwo Polski!

Choć pierwotnie wydawało się, że to tylko zbieżność nazwisk, sprawę potwierdziła babcia Paula (czy też Pawła, jak sama o nim mówi) – Danuta Malik, która skontaktowała się z naszym klubem przed kilkoma dniami. – Kiedy rozlosowano pary Ligi Europejskiej, Paweł natychmiast do mnie zadzwonił i powiedział, że będzie grał w hali, w której jego tata zdobył mistrzostwo – uśmiecha się pani Danuta.

Piotr Bar po zdobyciu złotego medalu, wraz ze świeżo poślubioną małżonką, wyjechał do Niemiec. Podpisał wówczas kontrakt z zespołem z Altensteig, w którym kontynuował karierę. W 1990 roku urodził się ich syn – Paul, a pięć lat później córka Katrina. Oboje dzieci było wręcz „skazanych” na piłkę ręczną: – Co prawda mój mąż był piłkarzem nożnym, ale ja grałam w szczypiorniak w katowickim AZSie. Również moja córka, mama Pawła i Katriny, grała w piłkę ręczną w Zgodzie Bielszowice – mówi pani Danuta. – Paweł uczynił z tego swój zawód, Katrina gra na niższych szczeblach. Teraz jest w ciąży i ma przymusową przerwę od gry.

Paweł początkowo grał w niemieckich klubach. W zespole z Balingen-Weilstetten, a później w TSV Altensteig, w którym występował też jego ojciec. Później przeniósł się do Szwajcarii. Bronił bramki zespołu HC Kriens-Lucerne, a rok temu dołączył do drużyny GC Amicitia Zurych.

Piotr Bar znany był ze swojego charakterystycznego stylu gry. Każda jego interwencja przypominała obrony, które praktykują bramkarze piłki… nożnej. Rzucał się na piłkę, nie bronił aż tak bardzo nogami. – Minęły trzy dekady. Paweł gra nowocześniej niż Piotr, ale na pierwszy rzut oka widać, że to syn swojego ojca. Bardzo podobnie się rusza. Nie jest za szybki, ale zdecydowany w ruchach – mówi pani Danuta.

Podobnego zdania jest Marek Kąpa, kapitan mistrzowskiej drużyny z 1989 roku, a później przez wiele lat jej szkoleniowiec. – Piotr był nieco młodszy od nas, a już wyróżniał się jako bramkarz. Grał bardzo niekonwencjonalnie – wspomina. – Mieliśmy wtedy trzech bramkarzy, każdy miał swój odmienny styl. Piotrek miał talent. Nie przypadkowo często był powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski.

Udało nam się skontaktować także z samym Pawłem Barem. Choć urodził się w Niemczech, to wciąż może się pochwalić polskim obywatelstwem i… nienaganną znajomością polszczyzny, w której tylko najczulsze ucho usłyszy obcy akcent. Jak sam mówi, nie może doczekać się meczu w Zabrzu: – To naprawdę fajne uczucie przyjechać do Zabrza i zagrać w hali, w której mój tata zdobył mistrzostwo Polski – uśmiecha się. – Choć trzeba pamiętać, że gram dla przeciwnika Górnika, więc po pierwszym gwizdku skończą się sentymenty – dodaje. Choć serce przemawia za jego zespołem, to trudno mu zdecydować, kto będzie faworytem. – Myślę, że oba zespoły są bardzo wyrównane. Szanse oceniam po połowie, a o wyniku zdecyduje raczej dyspozycja dnia – mówi.

32-letni Paweł na pewno nie będzie miał problemów z aklimatyzacją w Zabrzu. – Znam tę halę doskonale! – uśmiecha się. – Byłem na niej dwa czy trzy razy z tatą. Kiedy przyjeżdżał do Polski i był mecz, zawsze odwiedzał „stare progi”. Mówił, że przez te lata w ogóle się nie zmieniła. Bez wątpienia wciąż ma swój klimat.

Czy Piotr Bar będzie obserwował wyczyny swojego syna, a jednocześnie klubu, który kontynuuje tradycje “jego” Pogoni? – Niestety, tata jest bardzo schorowany. Ma problemy z biodrem i czeka na operację – mówi Paul. – Obiecałem mu opowiedzieć o meczu wszystko, zaraz po jego zakończeniu. Myślę, że bardzo by chciał, żebym zagrał dobry mecz i przypomniał w Zabrzu nazwisko Bar z jak najlepszej strony. Myśląc o drużynie, na pewno bliższy jest mu klub z Zabrza. Przecież odnosił w nim największe sukcesy… – kończy Bar-junior.

Mecz Górnika Zabrze z GC Amicitią Zurych w ramach pierwszej rundy eliminacji Ligi Europejskiej rozpocznie się 27 sierpnia o godz. 16.00. Serdecznie zapraszamy!