I połowa

W Zabrzu Nafciarze rozpoczęli od gry w ataku, a szybką bramkę zanotował Lovro Mihić. Gospodarze natomiast zmarnowali szansę na trafienie i płocczanie mieli okazję do podwyższenie wyniku. Górnicy zreflektowali się jednak w ekspresowym tempie, odbierając Wiślakom piłkę i przeprowadzili skuteczny kontratak. Następnie na 2:1 rzucił Niko Mindegia, lecz i tym razem miejscowi nie pozostawili bramki bez odpowiedzi. Kolejno, po stracie Nafciarzy, mogli wyjść na prowadzenie, ale nie udało im się pokonać Adama Morawskiego. Ostatecznie to niebiesko-biało-niebiescy, jako pierwsi, zaliczyli trzecie trafienie, a jego autorem był Abel Serio.

Również następna próba Górnika Zabrze została zablokowana przez Loczka, zaś bramkę dla ORLEN Wisły Płock zdobył Tin Lućin. Dopiero po udanej akcji Tina, swoją zaliczył Damian Przytuła. Później ponownie oglądaliśmy trafienie Lućina, zmarnowaną szansę Górnika i jeszcze jedną bramkę Chorwata. Kiedy wynik do 3:7 podwyższył Serdio, na rozmowę ze swoimi zawodnikami, zdecydował się Marcin Lijewski. Interwencja szkoleniowca zabrzan nie pomogła im w znalezieniu sposobu na pokonanie Morawskiego, natomiast piąty celny rzut oddał Lućin. Wtedy przebudzili się miejscowi i trafienie zanotował Paweł Krawczyk, jednak na jego jedną bramkę, Niko Mindegia zareagował swoimi dwoma i w piętnastej minucie Wiślacy wygrywali 4:10.

Dobra forma nie opuszczała Loczka, który co chwila popisywał się kolejnymi świetnymi obronami. Później do grona strzelców ORLEN Wisły Płock dołączył Przemysław Krajewski, a po jego bramce ponownie triumfował Morawski. Po sześciu minutach ciszy, milczenie gospodarzy przerwał Dmytro Artemenko. Udane interwencje zaliczył również goalkeeper Górników, zaś kolejno z linii siódmego metra pokonał go Sergei Kosorotov, a po nim z kontrataku – Jan Jurećić. Skutecznym obroną Loczka nie było końca, jednak raz na jakiś czas zabrzanom udawało się wpakować piłkę do bramki niebiesko-biało- niebieskich.

Od 24. min. gospodarze weszli na lepsze tory i zanotowali trzy trafienia z rzędu, w tym jedno z rzutu karnego. Następnie sędziowie odesłali na ławkę Jurećicia, natomiast David Fernandez zwiększył rezultat spotkania do 14:8. Przy takim wyniku na kolejny czas zdecydował się szkoleniowiec gospodarzy – Marcin Lijewski i tym razem jego porady zaprocentowały już w kolejnej akcji zabrzan. Po powrocie do gry w pełnym składzie piętnastą bramkę dla Wisły zanotował Mikołaj Czapliński. Przed przerwą swoją dorzucili jeszcze miejscowi, a o czas poprosił Xavi Sabate. Na kilka sekund przed końcem, wynik pierwszej połowy na 10:16 ustanowił Sergei Kosorotov.

Strzelcy Orlen Wisły Płock po pierwszej połowie: Lućin 5, Serdio 2, Mindegia 2, Kosorotov 2, Fernandez 1, Jurećić 1, Mihić 1, Czapliński 1, Krajewski 1.

Skuteczność bramkarza: Adam Morawski 50% (10/20)

II połowa

Po przerwie, jako pierwsi atakowali gospodarze i już w tej akcji między słupki niebiesko-biało-niebieskich trafił Krzysztof Łyżwa. Później bramki zanotowali Abel Serio i Tin Lućin, zaś w kolejno dwie minuty kary otrzymał Łyżwa. Gra Wiślaków w przewadze nie trwała jednak długo, najpierw celnie rzucił Mindegia, a następnie arbitrzy wykluczyli Jurećicia, natomiast Górnikowi przyznali karnego. Na linii siódmego metra lepszy okazał się Adam Morawski, a potem dobytek Nafciarzy powiększył Zoltan Szita. Po trafieniu Węgra, oglądaliśmy skuteczny atak Pawła Krawczyka oraz Michała Daszka i tablica wyników prezentowała rezultat 12:21.

Początek drugiej połowy obfitował w dwuminutowe wykluczenia – kolejne należało do Dmytra Ilchenko, który faulował Daszka. Nie zatrzymało to jednak kapitana ORLEN Wisły Płock, który przy najbliższej okazji zaliczył trafienie i zwiększył prowadzenie Nafciarzy do dziesięciu bramek. Kiedy zabrzanie gubili się w ataku, Wiślacy umacniali swoją przewagę. Pomiędzy celnymi rzutami Kosorotova i Lućina, dla Górnika, trafił Dudkowski, a później zaliczył on jeszcze udaną próbę z rzutu karnego. Po serii ORLEN Wisły Płock – bramkach Sedio, Daszka oraz Czaplińskiego, ostatni czas wykorzystał trener Górnika Zabrze.

Po czasie dla gospodarzy dwukrotnie mylili się miejscowi, ale także płocczanie – najpierw okazję zmarnował Krajewski, a po nim Czapliński, jednak Mikołaj szybko się zrehabilitował. Już w kolejnej akcji młody skrzydłowy zmienił rezultat meczu na 15:28.  Następnie dwa trafienia gospodarzy i dwa Wiślaków – Fernandeza oraz Krajewskiego. Po świetnych 50 minutach Adama Morawskiego, między słupkami ORLEN Wisły Płock, pojawił się Krystian Witkowski. Podczas spotkania w Zabrzu nie zabrakło także udanych akcji Dmitrii Zhitnikova, do którego należała 31 oraz 32 bramka Nafciarzy.

Na pięć minut przed końcem meczu, o czas poprosił Xavi Sabate, a po jego interwencji mocnym rzutem z drugiej linii goalkeepera gości zaskoczył Kosorotov. Sytuację miejscowych próbowali ratować jeszcze Przytuła oraz dwukrotnie Dudkowski, jednak przewaga ORLEN Wisły Płock nadal była bardzo wysoka. Wynik meczu na 20:34 ustanowił Sergei Kosorotov.

Tytuł najlepszego zawodnika spotkania powędrował do Adama Morawskiego.

Strzelcy Orlen Wisły Płock: Lućin 7, Kosorotov 5, Serdio 4,Daszek 3, Czapliński 3, Mindegia 3, Fernandez 2, Zhitnikov 2, Krajewski 2, Jurećić 1, Mihić 1, Szita 1.

Skuteczność bramkarzy: Adam Morawski 48% (15/31), Krystian Witkowski 20% (1/5).

Marcin Wichary z nagrodą za zasługi dla piłki ręcznej

Przed rozpoczęciem spotkania pomiędzy Górnikiem Zabrze a ORLEN Wisłą Płock wyróżnienie otrzymał wieloletni goalkeeper Nafciarzy oraz obecny trener bramkarzy naszego klubu – Marcin Wichary. Do „Wichury” trafiła złota odznaka, jedno z najcenniejszych wyróżnień dla osób związanych z polską piłką ręczną. Wichary rozpoczynał swoją karierę w Sparcie Zabrze, a wyróżnienie to pokłosie obchodzonego przed dwoma laty stulecia tegoż klubu.

Już we wtorek Nafciarze zmierzą się w pierwszym z dwóch spotkań z Kadetten Schaffhausen. Meczem w Szwajcarii ORLEN Wisła Płock rozpocznie zmagania o awans do Final4 Ligi Europejskiej! Kolejny domowy pojedynek niebiesko-biało-niebieskich już 29 kwietnia o godz. 18:00. W Orlen Arenie płocczanie podejmą Energę MKS Kalisz.