Zagłębie Lubin po raz kolejny pokazało, że na własnym parkiecie jest zespołem niezwykle groźnym dla każdego. Dziś Miedziowi pokonali zespół z Kalisza po bardzo wyrównanym pojedynku.

Spotkanie od początku do końca było bardzo wyrównane. Bardzo dobre zawody  rozgrywał Marcin Schodowski, który raz po raz ratował swoją drużynę przed utratą bramki. Lubinianie przez większość pierwszej połowy rozgrywali dobre zawody, jednak w końcówce tej części spotkania kaliszanie odrobili starty z nawiązką.

Po zmianie stron nadał oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek. Wciąż w bramce Zagłębia doskonale spisywał się Marcin Schodowski. Wynik wciąż oscylował w okolicach remisu, ale to lubinianie mieli optyczną przewagę.

Zagłębie może trochę odetchnąć, od ostatniej Pogoni dzieli je już osiem punktów.

Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz 21:20 (10:11)

Zagłębie: Schodowski (14/34 – 41 proc.), Procho (0/2) – Hluskah 4, Bogacz 4, Moryń 3, Drozdalski 2, Bekisz 2, Krupa 2/2, Michalak 1, Adamski 1, Gębala 1, Hajnos 1, Stankiewicz, Iskra, Pietruszko.

Energa MKS: Hrdlicka (10/30 – 33 proc.), Szczecina (0/1) – Zieniewicz 6, Wróbel 4, Bekisz 3, Góralski 2, Drej 2/1, M. Pilitowski 1, Kus 1, Krępa 1, Adamczyk, K. Pilitowski, Pedryc, Kużdeba, Karpiński.