Dla 28-latka będzie to już szósty sezon w czerwono-biało-niebieskich barwach. W dotychczasowych pięciu zagrał łącznie (liga i puchary) w 142 meczach, w których trafiał do bramki przeciwników 513 razy. Ostatni upłynął pod znakiem pandemii oraz wielu urazów, które uniemożliwiły mu ustabilizowanie formy przez całe rozgrywki.

– Wiem, że klub oczekuje ode mnie znacznie więcej. Ja sam oczekuję od siebie zdecydowanie więcej. Miałem niezły początek sezonu, drużyna się rozpędzała i przyszła kontuzja, po której długo wracałem do pełni zdrowia. Potem następne urazy, następne przerwy i wszystko zupełnie się rozregulowało. Mam ciągle wiele do zaprezentowania w barwach klubu z Gdańska, bo tutaj czuję się najlepiej i tutaj jest mój dom. Chcę, aby te dobre opinie o mnie z poprzednich lat nie zostały przesłonięte jednym słabszym rokiem. Wierzę w plan Mariusza Jurkiewicza, który już pokazał nam – w tak krótkim czasie jako pierwszy trener – jak jesteśmy w stanie grać, nawet z najlepszymi. Widzę ogromny potencjał w tym projekcie i chcę się w niego zaangażować w pełni – powiedział Mateusz.

Najbliższy sezon PGNiG Superligi Mateusz Wróbel na pewno spędzi w Torus Wybrzeżu, z którym ma ważny kontrakt.