Lubinianie mecz z mistrzami Polski rozpoczęli bez cienia bojaźni. Zagłębie prowadziło 4:2, później 8:7. Bramki na początku spotkania padały niezwykle szybko. W ósmej minucie widzieliśmy ich aż 18 – po dziewięć po obu stronach. To było bardzo intensywne wejście w mecz, ale nikt nie zamierzał zwalniać tempa. Od wyniku 10:10 kielczanie zdobyli trzy bramki z rzędu i po niespełna kwadransie było 10:13. Generalnie W pierwszej połowie lubinianie na tle tak renomowanego rywala spisywali się dobrze, a Łomża Vive dopiero pod koniec pierwszej połowy wypracowało sobie wyraźniejszą przewagę. Do przerwy było 23:18 dla mistrzów Polski, ale walki i ambicji Miedziowym nie można było odmówić. W bramce szalał Patryk Wiącek, a na rozegraniu swoje robił duet Chychykalo-Gębala.

Drugą połowa zaczęła się od znakomitych interwencji Marka Bartosika i udanych rzutów z koła Tomasza Pietruszki. W drugiej połowie lubinianie również prezentowali się dobrze na tle mistrzów Polski i uczestników Ligi Mistrzów. Kwadrans przed końcem spotkania Łomża Vive prowadziła pięcioma trafieniami – 30:25, a na rozegraniu w ekipie Miedziowych nadal prym wiódł ukraiński rozgrywający. Goście przewagę ponownie zaczęli budować w ostatnim kwadransie spotkania i na dziesięć minut przed jego zakończeniem prowadzili już 35:26. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych Talanta Dujsebaeva 43:32.

MKS Zagłębie Lubin – Łomża Vive Kielce 32:43 (18:23)

Zagłębie: Wiącek, Schodowski, Bartosik – Stankiewicz 2, Bysiak 3, Netz 3, Gębala 6, Pietruszko 4, Hajnos, Bogacz 3, Kupiec 3, Adamski, Drobiecki, Chychykalo 8.

Vive Łomża: Kornecki, Wałach – Vujović 4, Sićko 6, Dujsebaev Alex 6, Lijewski 2, Moryto 9, Fernandez 5, Kaczor, Dujsebaev Daniel 1, Karalek 4, Gudjonsson 6.