Tego dnia trener Liljestrand dysponował nieco szerszym składem, niż miało to miejsce ostatnio. Z powodu wycofania się reprezentacji Japonii z udziału w Mistrzostwach Azji w Piłce Ręcznej do treningów z drużyną powrócili Rennosuke Tokuda i Shuichi Yoshida.

Tarnowianie rozpoczęli mecz dynamicznie i już w pierwszych minutach wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do końca. Drużyna przyjezdnych nie dała im całkowicie przejąć inicjatywy i walczyła o każdą piłkę, widać było jednak wyraźną różnicę w grze pierwszoligowca i drużyny na co dzień występującej w rozgrywkach superligowych.

Po 15 minutach mieliśmy wynik 9:4. Wysoka przewaga gospodarzy utrzymywała się przez kolejne minuty, a drużyna z Przemyśla nie była w stanie zagrozić ekipie tarnowian. Zespoły zakończyły pierwszą połowę spotkania z różnicą 5 bramek [17:12].

Po zmianie stron zawodnicy Orlen Upstream SRS Przemyśl wrócili na boisko jeszcze bardziej zmotywowani. Tarnowianie popełniali sporo błędów, które rywale bezwzględnie wykorzystywali. Udało im się zmniejszyć dystans do rywala – w 36. minucie na tablicy wyników wyświetlał się wynik 18:16.

Gospodarze odzyskali jednak koncentrację i kilka minut później ponownie prowadzili różnicą 6 bramek. Udało się im jeszcze powiększyć przewagę – na 5 minut przed końcem spotkania tarnowianie prowadzili już 28:19. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32:21.

Najlepszym strzelcem spotkania został Wojciech Dadej, który na swoim koncie zapisał 7 trafień. W ekipie gości najczęściej rzucał Paweł Stołowski – na listę strzelców wpisał się pięciokrotnie.

Grupa Azoty Unia Tarnów: Małecki, Liljestrand – Sikora 3, Wojdan 5, Sanek 2, Yoshida 4, Matsuura 1, Bushkou 3, Tokuda 2, Dadej 7, Pinda 3, Kaźmierczak, Mrozowicz 2