Dla polskich drużyn występujących w PGNiG Superlidze konfrontacja z mistrzami Polski to okazja do sprawdzenia się na tle graczy prezentujących najwyższy światowy poziom. Kielczanie dzielą obowiązki na Europę i Polskę, więc sztab szkoleniowy musi odpowiednio szafować siłami swojej kadry. Dlatego w Gdańsku więcej okazji z pewnością otrzymają mniej eksploatowani zawodnicy. Liczba jakościowych graczy na każdej pozycji w drużynie z Kielc jest spora, dlatego o punkty będzie wciąż dużo trudniej niż z jakimkolwiek rywalem, i wie o tym Mariusz Jurkiewicz – były zawodnik najbliższego przeciwnika, a teraz spełniający się w roli trenera Torus Wybrzeża.

– Na pewno taki mecz w Lidze Mistrzów jak z PSG zostawia ślad w każdym organizmie. Myślę, że mentalnie i fizycznie również nieco powietrze zejdzie z drużyny, bo to był ich najważniejszy cel przed tą przerwą kadrową. Nie zmienia to faktu, że przyjadą do nas jako faworyt i z nastawieniem na punkty. Dojdzie pewnie do zmian, bo liderzy grali pełne 60 minut w środę nie ma co się spodziewać takiego samego składu jak przeciwko Francuzom – doceniał klasę mistrza Polski szkoleniowiec gdańskiego zespołu.

Szczypiorniści z Pomorza musieliby wspiąć się na absolutne wyżyny swoich możliwości, a wręcz je przekroczyć, żeby myśleć o zaskoczeniu kieleckiego gwiazdozbioru. Nie jest to jednak niemożliwe, a ostatnie mecze – zwłaszcza w Gdańsku – pokazują, że jest możliwość pogrania dobrych, równych zawodów z tak megamocnym teamem. Dwa poprzednie pojedynki w Trójmieście, przynajmniej do przerwy, kończyły się prowadzeniem czerwono-biało-niebieskich. Po przerwie jednak mistrzowie nie pozostawiali złudzeń.

Ostatnie dwie kolejki w wykonaniu gdańszczan to dwie dość dotkliwe porażki. Najpierw w 6. serii z Energą MKS Kalisz przed własną publicznością 24:30, a następnie takim samym stosunkiem bramek z Chrobrym Głogów. Z Łomżą Vive Kielce nie będzie tyle miejsca na błędy, jak w tych dwóch spotkaniach, dlatego Mateusz Jachlewski i spółka będą musieli być skoncentrowanymi od pierwszej do ostatniej minuty. Czy to przyniesie skutek, dowiemy się już w sobotę (30 października). Transmisja na platformie Emocje.TV.