Podsumowanie zacząć musimy od medalistów. Po raz trzeci z rzędu złote medale zawisły na szyjach reprezentantów Danii, którzy w wielkim finale pokonali Francuzów. Liderem Trójkolorowych – nie tylko w meczu o tytuł, ale w trakcie całych mistrzostw – był Nedim Remili. Zawodnik Industrii Kielce w dziewięciu spotkaniach rzucił 35 goli i zanotował aż 40 asyst, co było czwartym wynikiem w całym turnieju. W pełni zasłużenie wybrano go najlepszym środkowym rozgrywającym turnieju.

Oprócz Remiliego do Drużyny Gwiazd mistrzostw wybrano jeszcze dwóch innych zawodników Industrii. Najlepszym bramkarzem został Andreas Wolff, który miał bardzo duży udział w tym, że reprezentacja Niemiec skończyła mundial na 5. miejscu. 31-latek odbił w sumie aż 112 rzutów (najwięcej w MŚ), w tym osiem rzutów karnych, a ogółem bronił z 37-procentową skutecznością interwencji, co było trzecim rezultatem w turnieju.

Trzecim zawodnikiem w Drużynie Gwiazd był Alex Dujshebaev. Kapitan Industrii Kielce miał ogromny wkład w wywalczenie przez reprezentację Hiszpanii brązowych medali. 30-latek miał jeszcze lepsze indywidualne statystyki niż Remili: w dziewięciu spotkaniach uzbierał 37 asyst i rzucił 44 bramki, co dało mu 6. miejsce w klasyfikacji strzelców turnieju.

Bohaterem ćwierćfinałowego meczu Hiszpanów z Norwegią był z kolei drugi z braci Dujsehbaevów, Daniel. Najpierw rzucona przez niego sekundę przed końcową syreną bramka doprowadziła do dogrywki, a jego kolejny gol zapewnił Hiszpanom awans do najlepszej czwórki mistrzostw. 25-latek z Industrii w sumie zdobył 22 bramki i miał 22 asysty.

Wraz z reprezentacją Hiszpanii brązowe medale wywalczyli też dwaj inni zawodnicy z PGNiG Superligi – podstawowym defensorem Los Hispanos był grający w Industrii Miguel Sanchez-Migallon, a udanie do drużyny wprowadził się też Abel Serdio z Orlen Wisły Płock. Obrotowy zdobył w sumie 11 bramek.

Z srebrnymi medalami do Kielc wrócą wraz z Remilim dwaj inni zawodnicy: Nicolas Tournat i Dylan Nahi. Pierwszy z nich był drugim najlepszym strzelcem mistrzostw wśród obrotowych, w sumie rzucając 33 bramki. Nahi z kolei trafił 15 razy, ale dużo dał z siebie w defensywie.

Większe ambicje miał z pewnością Igor Karacić. Środkowy z Industrii zagrał we wszystkich sześciu meczach Chorwatów, ale jego drużyna niespodziewanie nie zdołała awansować do ćwierćfinału. Karacić miał statystyki identyczne jak Daniel Dujshebaev – zdobył 22 bramki i miał 22 asysty. Oprócz niego w kadrze Chorwatów było dwóch zawodników Orlen Wisły Płock – lewoskrzydłowy Lovro Mihić (siedem goli w pięciu meczach) i defensor Leon Susnja.

Większe nadzieje z mistrzostwami wiązali zresztą nie tylko Chorwaci, ale i Polacy. Patryk Rombel dał szansę 20 zawodnikom, spośród których 11 było przedstawicielami drużyn PGNiG Superligi. Jeśli chodzi o liczbę trafień, najlepiej wypadli Szymon Sićko i Arkadiusz Moryto z Industrii Kielce – pierwszy rzucił 31, a drugi 30 bramek. Na pochwały zasłużyło też dwóch innych graczy – Piotr Jędraszczyk z Piotrkowianina trafił 17 z 23 rzutów (kapitalna 74-procentowa skuteczność) i miał 11 asyst (najwięcej w zespole), a Mateusz Kornecki był zdecydowanie najlepszym z naszych bramkarzy – w trzech meczach odbił 30 rzutów i miał 37-procentową skuteczność parad – taką samą jak wybrany najlepszym golkiperem mistrzostw Wolff.