Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni po ponad 7 latach mecz z Łomża VIVE ponownie rozegrali w hali przy ulicy Twardowskiego i z niewielkimi nadziejami podchodzili do meczu z Mistrzem Polski. Swoich szans szukali w okrojonym składzie kielczan i zmęczeniu podróżami przyjezdnych.

Niestety dla szczecinian Mistrzowie Polski obdarli ich z marzeń już w pierwszych 10 minutach. Bomby z drugiej linii Branko Vujovicia i Uladislava Kulesha ustawiły wynik, a na tablicy było 3 – 10. Czas dla Rafała Białego i zmiany w drugiej linii rozruszały grę gospodarzy. Pomogła też zmiana w bramce. Swój pierwszy mecz przeciwko Mistrzom Polski rozgrywał junior Patryk Krok, a jego bramka tuż przed końcową syreną była ozdobą spotkania. Po 30 minutach kielczanie prowadzili 16 – 22.

Druga część spotkania była niemalże identyczna jak pierwsza. Kto spodziewał się, że uczestnicy Ligi Mistrzów zwolnią tempo srogo się rozczarował. Szczecinianie nie chcieli być dłużni i przyjęli warunki gości, ale różnica była w bramce. Mateusz Kornecki do spółki z Miłoszem Wałachem odbili łącznie 22 piłki przy 6 udanych paradach bramkarzy gospodarzy. W drużynie gospodarzy cieszyć może postawa w ataku. Mimo, że rzuty szczecinianie nie zawsze znalazły drogę do bramki, to w całym spotkaniu oddali ich aż 62. Kilka sekund przed końcem meczu 40 bramkę zdobył Szymon Sićko i ustalił wynik spotkania. Ostatecznie goście wywieźli ze Szczecina 3 punkty wygrywając 40 – 29.

Sandra SPA Pogoń – Terekhov, Gawryś – Fedeńczak 5, Krupa 5, Biernacki 4, Wąsowski 4, Krok 3, Bosy 3, Rybski 3, Krysiak 1, Matuszak 1, Gierak, Zaremba, Telenga

Łomża VIVE – Kornecki, Wałach – Vujovic 9, Surgiel 8, Kulesh 6, Moryto 6, Sićko 5, Karalek 3, Olejniczak 2, Lijewski 1, Dujshebaev, Kaczor